Uwaga, uwaga! Koleżanko Zuzler! Ja znowu publikuję! Proszę zanotować w kalendarzu, albo innym diabelskim kajecie. 😀
Tak, właśnie teraz przyszła pora na nowy awatar. A konkretnie piosenkę, pokazaną mi przez kogoś, kogo już dawno powinienem był mianować moim osobistym, muzycznym ekspertem w spudnicy… Tak tak, wiem, Maju, że ty rzadko nosisz spudnice. 🙂
Piosenka jest, jak zazwyczaj, bardzo inspirująca, ale zachęcam do własnej interpretacji. Ja nie będę sugerował niczego. Link macie poniżej.